W dzisiejszym poście trochę
więcej treści, gdyż będzie on zawierał aż trzy utwory, ale to z powodu tematu,
którego się podjąłem. Tak jakby ktoś nie pamiętał, sampling to użycie w utworze muzycznym dźwięków z innego utworu; mogą to być pojedyncze dźwięki lub dłuższe sekwencje. Akurat
hip-hop to taki gatunek, w którym samplowanie to chleb powszedni. Co jak co dla
wielu osób taka praktyka jest niedopuszczalna, porównywana do kradzieży. Dla mnie
jest to stanem normalnym, który nikomu nie powinien wadzić. Tak było od
początku tej kultury i mam nadzieję że pozostanie, bo większość moich
ulubionych utworów powstała na sampelkach. Inną sprawą jest także sposób
tworzenia. Podstawowo powinno się wykorzystywać płyty winylowe. Wielu artystów
nieprzychylnie odnosi się do producentów, którzy wykorzystują mp3 do samplowania. Według mnie to nie ma znaczenia,
każdy sposób jest dobry, a mam wrażenie, że wielu odbiorców nie dostrzega różnicy
pomiędzy sposobami.
A na dziś utwór, który wywołał
dosyć duże zamieszanie na youtube z powodu dzisiejszego tematu.
Miuosh - Na zawsze
Bardzo dobry kawałek, w którym
autor opowiada że wspomnienia będą z nami na zawsze, do których w każdej chwili
będzie można wracać. Jednym z nich jest graffiti, przypuszczam że Miłosz w
latach młodzieńczych podnosił poziom swojej adrenaliny malując pociągi itp. Jednak
wracając do burzy w komentarzach, wielu oskarża autora o kradzież bitu z utworu
Nneki- My home. Sam mogę powiedzieć że poziom zaczerpnięcia próbki jest duży.
Mnie to wali i nie przejmuje się tym, a dodatkowo bardzo mi się podoba sam
utwór Nneki...
Miuosh:
"na zawsze, na zawsze,
na zawsze, na zawsze, na zawsze.
Szybko mijają dni, szybko mijają lata,
on ma do czego wracać, on ma to na zawsze,
na zawsze, na zawsze, na zawsze, na zawsze."
na zawsze, na zawsze, na zawsze.
Szybko mijają dni, szybko mijają lata,
on ma do czego wracać, on ma to na zawsze,
na zawsze, na zawsze, na zawsze, na zawsze."