Toman przetarł szlak, to teraz czas na moje początki z rapem. Stawiam, że dwa utwory, które dziś przedstawie nie były pierwszymi, jednak te dwa mam najbardziej w pamięci z tamtych lat. Nawet ciężko mi jest powiedzieć kiedy ta przygoda się zaczęła. Będą to czasy 4 podstawówki. Kaseciaki, boombox brata, który dostał na komunię i te sprawy pozwoliły na zapoznawanie się z muzyką. Mieszało się wszystko: techno z Tiesto - Trafic, jakieś popowe utwory i właśnie trochę rapu.
Mezo/Lajner - Mezokracja
Przypuszczam, że wielu fanów Hip-hopu słysząc słowo Mezo, hejtuje go itp. Jednak pewnie wielu także nie pamięta czasów młodości, kiedy to bujali się w rytm tego utworów. Ja byłem szczylem, więc moje rozeznanie było małe, ale Mezokracja miała moc. A co tam nadal ma moc. Niezłe flow, energiczne bity + scratche Dj Deckasa stworzyły jeden z lepszych kawałów. Szkoda, że Mezo poszedł trochę w innym kierunku i wielu go skreśliło, ale jeżeli się w tym odnajduje to pięknie.
Mezo:
"Bawicie mnie do łez jak Louis De Funes
Dziś się okaże kto tak naprawdę jest fitness
Zobacz jak Mez to robi, liryczny aerobik,
Hiphopowe rodeo, chwytam byka za rogi
Gimnastyka języka, ekwi-libry-styka,
Flow - skuteczność Tore Andre Flo"